Czym dla mnie jest czucie?

Czym dla mnie jest czucie?

Czucie już teraz jest zawsze przy mnie, kiedy pozwolę, sobie na obserwacje jego to wtedy w pełni odczuwam, co czuje.

Nie znałam wcześniej prawdziwego czucia.

Ono zawsze było we mnie, ale mnie nie było przy nim.

Zagłębiając, się w to uczucie wtedy mam wgląd co naprawdę czuje, co prowadzi, mnie w kolejny krok zadając sobie pytania,;

-co czuje?
-czy dobrze mi z tym uczuciem?

Kiedy zaczęłam je traktować poważnie, to czucie stało się moim kompasem.

Jest to jedna z najważniejszych funkcji układu nerwowego.

Mogę się temu przyjrzeć i zobaczyć gdzie jest tego źródło?

Świadoma obserwacja uświadamia mi pochodzenie źródła, określenie co czuję i co jest ukryte pod warstwą tego uczucia.

Nieuświadomienie swojego uczucia wywołuje duże emocje, z którymi ciężko nam sobie poradzić.

Każda sytuacja, doświadczenie to lekcja, która chce nas zbliżyć do czucia, żeby poznać prawdę czy jest to moje, czy ukształtowało się to przez obserwacje dziecka?

Przyszło doświadczenie, które sprawiło mi ból i pozwoliłam, sobie zajrzeć w ten ból zadając kluczowe pytania;

-co czujesz?; gniew, żal, złość, bezsilność.

-czy znałaś to uczucie już wcześniej?; tak jako dziecko znałam te uczucia.

Uczucia chcą zostać zauważone, rozpoznane i zrozumiane.

– dlaczego tak się czuliśmy jako dziecko?, bo uwierzyliśmy, że życie jest ciężkie.

Teraz kiedy już je rozpoznamy mamy wybór, możemy świadomie w tym zostać, być w pozycji ofiary i wszystkich za wszystko obwiniać lub możemy obserwować swoje uczucia i swoje emocje, które zaczną powoli gasnąć.

Możemy ranę złości na ojca czy matkę nieść, w sercu i udowadniać wszystkich, że ja wam pokażę. Jest to droga udowadniania, rozpychania się łokciami dla niektórych droga do sukcesu, żeby udowodnić. Poszukanie tej prawdziwej prawdy, która jest w moim wnętrzu to droga do spokojniejszych ścieżek, droga do wolności, w której oczyszczam przekonania, schematy, które mną sterowały.

Również przerywam, łańcuch pokoleniowy uwalniając kolejne pokolenia.

Sukcesem jest zrozumienie prawdy, która jest wewnątrz mnie.

Emocje maleją, bo przychodzi zrozumienie, że każdy człowiek niesie swój program i ma swoją drogę.

Nasi Rodzice, dziadkowi też mieli swoje programy, które ukształtowały ich w swoim dzieciństwie.

Zatem warto zadać sobie pytania;

– jak mogę to zmienić?

-czy już zawsze będę nosić ranę matczyną, czy ojcowską w sercu i mieć namalowaną złość na twarzy?

Te rany stworzyły osobowość danej osoby, będąc, dzieckiem nie mieliśmy wyboru.

To, co ciągle wzbudza moje emocje, w drugiej osobie jest to moje lustro, które odbija we mnie.

Nie chcemy tego słyszeć, bo to nie wygodne, niestety prawda jest bolesna, ale to ból zmiany i świadomość, że będzie już słabszy.

Jednak kiedy to wypieramy, to przychodzą kolejne i większe doświadczenia, żeby nas w końcu zatrzymać, żeby je zauważyć.

Emocje zaczynają być coraz większe i ciężko już nam nad nimi zapanować.

Niestety w takim stanie nie widzimy, że to nasze niekontrolowane emocje przyczyniają się do naszego zachowania.

Te emocje to nasze uczucia wewnątrz nas, kiedy zostaną, zaobserwowane nasze zachowanie ulegnie zmianie.

Wówczas były to emocje zranionego dziecka, które przez swoje zachowanie pokazuje, co go boli.

Wybucham kolejny raz w danej sytuacji,- kiedy się temu przyglądam, to czuję?

I to właśnie jest wewnątrz mnie które woła o uwolnienie.

Wewnątrz na zewnątrz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *