Wędruję ścieżką nieznaną, ku głębią tajemnicy,
gdzie cel mojego serca się ukrywa, nieodkryty, dziki.
Niepojęty dla mnie, lecz gołym okiem dla sępów widzialny,
które ranią jego miękkość.
Serce, moje kruche dzieło, w podróży przez świat rozsiane,
odczuło ten głęboki ból, przez ciernie i burze przetarte.
Z każdym krokiem, z każdym tchnieniem swe pragnienia mierzy,
dostrzega w końcu, że to, co posiadło, jest już skarbem bezcennym.
Powrót do siebie – oto wyzwanie, które serce podejmuje śmiało,
zbiera rozsypane części, układa je w mozaikę pełną barw.
Dziś kroczy pewnie, każdy krok niesie głęboki sens,
każdy oddech to uczta, w której smakuje siebie, swoje istnienie.
Zrozumienie siebie rośnie jak las po deszczu, zieleni się, kwitnie,
oddycha spokojem, który przynosi ukojenie po długiej wędrówce.
Promienie słońca przebijają się przez korony drzew,
oświetlając ścieżkę, która wiedzie do najgłębszej części duszy.
Na tej drodze, gdzie każdy krok to odkrywanie, serce tańczy,
tańczy w rytmie wszechświata, ucząc się pieśni o sobie samym.
To podróż ku światłu, w której każdy dzień maluje nowy obraz,
obraz siebie, w pełnym świetle, na drodze do najczystszej prawdy o sobie.
Tutaj możesz poczytać inne moje wiersze;
Wewnątrz na Zewnątrz