Przez ciało me białe światło płynie,
Krystaliczne, czyste, pełne miłości tchnienie.
Wnika w koronę, czakrę duszy mej,
Rozświetla wnętrze, rozgrzewa serce w dnie.
Z wdechem miłość wprowadzam do środka,
Płynie przez ciało, jak rzeka, co wciąż płodna.
Przez stopy aż do Matki Ziemi biegnie,
Z wydechem odchodzi, w jej objęciach spocznie.
Bez bólu wstaję, siłę w sobie czuję,
Światło miłości mnie uzdrowiło, ożywia i buduje.
Choroba odchodzi, zostaje tylko blask,
W świetle tym odnajduję zdrowia łask.
W blasku tym odnajduję spokój duszy,
Gdzie każda myśl w harmonii się wycisza,
Wszystko, co ciemne, jasność w sobie kruszy,
Miłość w każdym oddechu coraz bliższa.
Światło to wieczne, jak źródło, co nie wysycha,
Czerpię z niego moc, co ciało me wznosi,
Z każdym oddechem wciąż bliżej życia oddechu,
I w tej miłości, zdrowie w pełni gości.
Kliknij w ten link, tutaj masz więcej moich wierszy;
Wewnątrz na Zewnątrz