Bogactwo świata w moim wnętrzu

W moim sercu – przestrzeń otwarta,
jak poranek, który nie zna jeszcze granic.
Cisza mówi więcej niż tysiąc słów,
a każdy oddech przypomina mi – jestem tu.

W moim wnętrzu pulsuje życie.
Nie takie, które widać oczami,
lecz takie, które się czuje —
jak ciepło w piersi, jak łzy wzruszenia,
jak motyl, który poruszył się we śnie.

W moim wnętrzu mieszka Ziemia i Niebo.
Wdech i wydech łączą je ze sobą.
Cisza i dźwięk tańczą razem,
jak światło i cień — jedno bez drugiego nie istnieje.

Z głębi mojego serca wypływają motyle.
To nie bajka – to prawda przemiany.
Tak jak larwa staje się skrzydlatym cudem,
tak i ja – w ciszy – rozpoznaję siebie na nowo.

Zatrzymuję się. Patrzę. Pytam:
Czy to, co wybieram, naprawdę jest moje?
Czy moje serce tańczy, gdy mówię „tak”?
Czy ciało śpiewa, gdy mówię „nie”?

Kiedy ostatnio pozwoliłaś sobie po prostu być?
Czy czujesz, jak Twoje wnętrze opowiada Ci swoją historię?

Miłość do siebie – mój fundament

Miłość do siebie nie jest luksusem,
to fundament, z którego tworzę każdy dzień.
W jej obecności nie muszę być inna, lepsza, szybsza.
Mogę być sobą – i to wystarcza.

Czuję swoje ciało – ono mówi prawdę.
W jego napięciu – moje NIE.
W jego lekkości – moje TAK.
To moja mapa, moja świątynia, mój przewodnik.

Drogowskazy serca

Moje serce wie, zanim umysł się zorientuje.
To ono prowadzi mnie przez życie –
szepcząc cicho: „tu jest Twoje miejsce”,
„tam poczekaj”, „a tutaj oddychaj”.

Czy słyszysz, co mówi do Ciebie Twoje serce?
Czy podążasz za jego wibracją, czy za cudzym oczekiwaniem?

Każdego dnia pytam siebie:
Czy to mnie karmi?
Czy to mnie wzmacnia?
Czy czuję w tym lekkość, przestrzeń, życie?

Zakochana w życiu

Nie muszę więcej.
Nie muszę być bardziej.
Wystarczy, że jestem.
Zamykam oczy i widzę więcej –
światło w sobie, światło w Tobie.

To nie zewnątrz mnie karmi,
lecz to, co z wewnątrz emanuje na zewnątrz.
To właśnie jest bogactwo świata w moim wnętrzu.

To czułość poranka,
odwaga bycia sobą,
sztuka odpoczywania,
łzy w ciszy,
śmiech z głębi brzucha,
spacer bez celu,
bycie w prawdzie.

To nie droga zdobywania. To droga pamiętania.

Że jestem już kompletna.
Że moje wnętrze to świątynia.
Że moje serce to kompas.
Że życie – prawdziwe, lekkie, głębokie –
zaczyna się tu.

A Ty…
Co dziś wybierzesz dla siebie?
Czy dasz sobie chwilę ciszy, dotyku, obecności?
Czy zaufasz, że jesteś już w procesie przemiany?

To nie tylko kierunek.
To sposób istnienia.
To świętowanie każdego kroku.
To droga serca.

Kliknij tutaj w ten link, masz dostęp do mojego bloga-

Wewnątrz na Zewnątrz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *