Czy tak myślisz o sobie- ”Jestem niewystarczająca” – echo dzieciństwa, które nadal żyje w nas

W ciszy codziennego dnia, gdzieś pomiędzy zadaniami, relacjami i oczekiwaniami, pojawia się cichy głos. Może krzyczy, może wymaga.

Po prostu jest. I mówi:

„Nie jesteś dość dobra.”

„Jeszcze nie zasługujesz.”

„Mogłaś zrobić więcej.”

To głos dobrze znany wielu kobietom i mężczyznom – głos wewnętrznego braku, który mówi, że nie wystarczamy tacy, jacy jesteśmy.

Skąd się bierze to uczucie?

I dlaczego mimo sukcesów, rozwoju i starań wciąż wraca jak cień?

Korzenie – dzieciństwo bez pełnej obecności. Dziecko potrzebuje miłości, akceptacji i bycia zauważonym nie tylko fizycznie, ale emocjonalnie. Potrzebuje, by jego radość została przyjęta, smutek przytulony, a lęk zrozumiany. Jeśli tego nie otrzyma – nie dlatego, że było złe, ale dlatego, że rodzice nie mieli narzędzi, siły lub przestrzeni – dziecko wyciąga logiczny dla siebie wniosek:

„Nie dostałam, bo na to nie zasługuję.”

To przekonanie zamienia się w fundament tożsamości:

„Muszę zasłużyć, by być ważna.”

„Nie jestem wystarczająca taka, jaka jestem.”

Niewidzialne dziedzictwo.

Rodzice często sami nosili podobne braki. Nie nauczyli się kochać siebie, bo nikt ich tego nie nauczył. W takim systemie rodzinnym przetrwanie było ważniejsze niż emocjonalna obecność. Wtedy dziecko staje się nie tylko sobą – ale także nośnikiem niespełnionych potrzeb swoich rodziców.

Czuje się odpowiedzialne.

Bierze na siebie winę.

Czasem nawet obiecuje (nieświadomie):

„Ja dam Ci to, czego Tobie brakowało, Mamo.” I tak zapętla się historia.

Zamiast żyć własnym życiem, niesiemy nie nasze ciężary. I wciąż czujemy, że to za mało.

Jak to wygląda w dorosłym życiu?

W relacjach:

Przyciągamy osoby, które nas nie widzą – bo znamy to uczucie. Boimy się, że jak pokażemy prawdziwe „ja”, to zostaniemy odrzuceni. Staramy się „zasłużyć” na miłość, dając za dużo i nie prosząc o nic.

W pracy: Szukamy uznania, które zastąpiło by nam miłość rodzica. Czujemy wstyd, gdy odpoczywamy. Perfekcjonizm staje się pancerzem ochronnym.

W relacji z sobą: Krytykujemy się, porównujemy, umniejszamy. Trudno nam być czułymi wobec własnych emocji. Nie potrafimy przyjąć dobra bez poczucia winy.

Jak wyjść z tego schematu?

Nazwij ból.

Uznaj, że nie dostałaś wszystkiego, czego potrzebowałaś jako dziecko.

Nie obwiniaj siebie za cudze braki.

Zdejmij z siebie odpowiedzialność. To, że ktoś nie umiał Cię kochać w pełni, nie znaczy, że na to nie zasługujesz. To znaczy, że on/ona sam nie znał języka miłości.

Zacznij mówić do siebie inaczej-

Zamiast: „Mogłam lepiej”, spróbuj: „Zrobiłam, co mogłam – i to wystarcza.”

Zamiast: „Nie zasługuję”, powiedz: „Już jestem wystarczająca.”

Spotkaj się ze swoim wewnętrznym dzieckiem.

Wyobraź sobie małą dziewczynkę lub chłopca, który czeka na miłość. Przytul ją/jego w wyobraźni. Powiedz to, czego najbardziej potrzebowało usłyszeć dziecko.

Praca systemowa Ustawienia rodzinne potrafią pokazać, czy Twoje poczucie niewystarczalności jest lojalnością wobec rodzica, który też się tak czuł. Uświadomienie tego może być początkiem ogromnego uwolnienia.

Przypomnienie, które warto powtarzać:

Nie muszę być idealna, by być kochana.

Nie muszę dawać więcej, niż mam.

Jestem wystarczająca, nawet jeśli nikt wcześniej mi tego nie powiedział.

Jeśli czujesz, że ten temat dotyczy Ciebie – daj sobie przestrzeń.

Poczuj.

Napisz.

Porozmawiaj.

Może to być początek powrotu do siebie – do miejsca, gdzie nie trzeba nic udowadniać, by być kochaną.

Kiedy rozumiem, że jestem wystarczająca i że otrzymałam od rodziców wystarczająco – tyle, ile sami byli w stanie dać – wtedy coś we mnie się uspokaja.

Tylko tyle… i aż tyle.
Dar życia przyszedł od nich – to najważniejsze.

Gdy przyjmuję to z serca, zmienia się dynamika mojego życia.
Osoba, która czuje się wystarczająca, przyciąga dobrobyt – także finansowy.
Nie musi już niczego udowadniać, bo wie, kim jest.
Tworzy piękne, zdrowe relacje z drugim człowiekiem – bez lęku, kontroli czy walki.
Idzie przez świat z godnością, spokojem i poczuciem własnej wartości.

Bo to, co kiedyś było brakiem, dziś staje się pełnią.

Kliknij tutaj w link, masz dostęp do mojego bloga gdzie znajdziesz więcej inspirujących tematów.

Wewnątrz na Zewnątrz

2 thoughts on “Czy tak myślisz o sobie- ”Jestem niewystarczająca” – echo dzieciństwa, które nadal żyje w nas

  1. Pingback: „Jestem głupia” – uzdrawianie wewnętrznego dziecka - Wewnatrz na Zewnatrz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *