„Drzewo Granatu: Symbol Przemiany i Uzdrowienia”

Kochana Mamo i Kochany Tato

Rozumiem i wiem, że nie było to łatwe, wszyscy przeżywaliśmy trudności. Nie zamierzam dłużej dźwigać waszych ciężarów. Oddaję Wam wszystko, co należało do Was, a Wy, proszę, oddajcie to, co nie należało do Was, Waszym rodzicom. Wtedy wszystkim będzie lżej, nikt nie będzie musiał nieść ciężaru z miłości czy lojalności, ani za Ciebie, Mamo, ani za Ciebie, Tato. Zostawiam za sobą te trudne części, zabieram ze sobą siłę, która doprowadziła mnie do tego miejsca, oraz mądrość, która nauczyła mnie, że nie muszę powielać Waszych schematów.

Na Waszą pamiątkę zasadzę piękne drzewo. Pod jego gałęziami będą rozkwitać nowe pędy i rodzić się owoce miłości. Drzewo to, jako przykład, pokaże, jak dorastające dziecko, które musiało wcześnie przejąć obowiązki dorosłych, radzi sobie w życiu dorosłym. Jego nadmierna odpowiedzialność, której doświadczyło w dzieciństwie, kształtowała dalszą drogę życiową.

Nie jestem nikomu nic winna i nie muszę już troszczyć się o wszystkich, jak robiłam to wcześniej. Teraz czas zadbać o siebie. Zrozumienie tego pozwoliło mi na powrót energii i niebiańskiej miłości. Teraz wiem, że moja odpowiedzialność ma służyć przede wszystkim mnie — to ja muszę wziąć odpowiedzialność za swoje czyny.

Nie odrzucam Was, rodzice, ale na poziomie energetycznym oddaję to, co nigdy nie było moje. „Nie będę męczennicą, tak jak Ty, Mamo, i wszystkie kobiety w naszym rodzie.” Koniec z tym schematem. Pozwalam sobie na bycie w prawdziwej, kobiecej energii, pełnej miłości, a nie wciąż wołającej o uwagę i niewidzialnej dla innych, walczącej każdego dnia o przetrwanie z gniewem i żalem do wszystkich dookoła, do świata i do Boga, który zdawał się pomylić.

Kobiety w naszym rodzie były zawsze same, zajmując się domem i wychowaniem dzieci, mając u boku mężczyzn, którzy zdawali się nieobecni. To one były silne, samodzielne, nosiły wszystko na swoich barkach. Zabrakło im sił dla siebie, nawet nie były w stanie tego zauważyć, były tak zmęczone walką o przetrwanie. Mężczyźni w naszym rodzie byli słabi, nie zapewniali poczucia bezpieczeństwa, dlatego te kobiety musiały być tak silne, przekazując z pokolenia na pokolenie swoje programy, wzorce i przekonania.

Dziś to wszystko oddaję, robię porządek w tym systemie dla siebie, z szacunkiem dla mojej przeszłości i dla przyszłych pokoleń naszego rodu. Nie oceniam, to nosiłam w sobie — te wszystkie ich części. Pozwoliłam sobie to zobaczyć, a teraz pozwalam sobie na rozkwit nowej gałęzi miłości i energii kobiecej w sobie oraz na uszanowanie energii męskiej w naszym rodzie. Mężczyźni niosą swoją słabość z pokolenia na pokolenie, nie mieli siły przebić się przez tak silne kobiety; to był ten ból lojalności rodowej. Oni dla siebie, kobiety dla siebie. Wszystko było przekazywane i zamieniane w naszym rodzie. Dziś robię porządki miłości, by żyło się pięknie i zdrowo, w lekkości, otoczeni męską miłością.

Dla was, kochane, które wiecznie krzyczały: „Przytul mnie, kochany.” Teraz nowa, nieznana gałąź od wieków rozkwitnie w naszym rodzie. Zasadzę dla was drzewo granatu, które stanie się symbolem płodności i wiecznego życia, a także dostatku, który przywróci równowagę i zakończy dawne programy walki. Teraz wszystko wraca na swoje miejsce. Ile nasion znajdzie się w tym owocu, tyle płodności i miłości przeznaczone będzie dla każdego małżeństwa i potomstwa w naszym rodzie.

Przez te wszystkie lata, niezdane sobie sprawy z ciężaru, jaki niosłam, uczyłam się, jak ważne jest, aby pozwolić sobie na zobaczenie i uwolnienie tego, co było przekazywane z pokolenia na pokolenie. Teraz pozwalam sobie na rozkwit nowej gałęzi miłości, na uświadomienie i uszanowanie kobiecej i męskiej energii w sobie, zrównoważonej i pełnej szacunku, zarówno dla siebie, jak i dla przyszłości naszego rodu.

W miarę jak ten nowy rozdział mojego życia się rozpoczyna, czuję, jak stare lęki i obciążenia powoli odpływają, pozostawiając miejsce dla nowej, świeżej energii i nadziei. Jest to proces, który wymaga czasu, cierpliwości i nieustannej pracy nad sobą, ale jestem gotowa iść naprzód z otwartym sercem.

Z każdym dniem, gdy patrzę na rosnące drzewo granatu, przypominam sobie o sile, którą mam w sobie, o odwadze, by stawić czoła przeszłości i o wizji lepszego jutra. To drzewo, symbol nowego życia i obfitości, jest dla mnie przypomnieniem, że nawet najtrudniejsze chwile można przekształcić w coś pięknego.

Dziękuję Wam, Mamo i Tato, za wszystkie życiowe lekcje. Chociaż niektóre z nich były bolesne, nauczyły mnie, jak ważne jest odpuszczenie i miłość. Jak ważny i bezcenny dla mnie jest ”Dar życia, który otrzymałam od Was”

Teraz, kiedy kontynuuję moją podróż, wiem, że każde doświadczenie przyczyniło się do mojego rozwoju.

Życzę wszystkim, którzy podążają własną ścieżką uzdrowienia, by nigdy nie tracili nadziei i zawsze pamiętali, że przemiana zaczyna się w sercu. Niech każdy z nas odnajdzie w sobie siłę, by przekroczyć granice własnych ograniczeń i żyć pełnią życia, którą każdy z nas zasługuje, aby przeżyć.

Na zakończenie, niech ten rozdział będzie przesłaniem miłości i uzdrowienia dla każdego, kto go czyta. Nie jesteście sami w swoich walkach; jesteśmy wspólnie związani w naszym dążeniu do lepszego jutra.

Kliknij w ten link, masz dostęp do mojego Bloga;

Wewnątrz na Zewnątrz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *