Od Wnętrza do Światła

Ciało przepuszcza to, co trudne,
Jak rzeka, co nie zatrzymuje nurtu.
Niech odpłynie żal i ciężar dni,
Niech przeszłość stanie się tylko echem.

Nie cofnę czasu, nie wymażę śladów,
Lecz w dłoniach trzymam dar—zrozumienie.
Wtedy inna—pełna lęku, zamknięta,
Teraz inna—świadoma, wolna.

Każdy krok, choć chwiejny czasem,
Jest mostem ku nowemu jutro.
Już nie gubię się w cieniu wątpliwości,
Bo we mnie płonie własne światło.

Przebaczenie przyszło jak letni deszcz,
Raz mocny innym razem łagodny, nie pytając o zgodę.
Nie tylko sobie, lecz wszystkim innym
Odpuszczam to, co kiedyś uwierało duszę.

Byłam burzą, byłam ciszą,
Byłam wszystkim, czym nie chciałam być.
Dziś wybieram drogę łagodności,
Z czułością patrzę w oczy przeszłości.

Nie szukam cudów, bo sama nim jestem,
Nie wypatruję znaków, bo kompas mam w sobie.
Każda decyzja, każda myśl,
Wskazuje ścieżkę, którą podążam.

Już nie pytam, czy droga jest słuszna,
Czy powinnam się zatrzymać lub zawrócić.
Idę naprzód, w zgodzie ze sobą,
Z ufnością, że życie prowadzi mnie dobrze.

Daruję światu, daruję sobie,
Niech miłość w sercu wzrasta we mnie.
Przychodzi dzień, przyjmuję z wdzięcznością,
Bo każda chwila jest darem istnienia.

Jestem cudem, jestem światłem,
Jestem drogą, którą kroczę każdego dnia.
Podróż trwa, ja w niej tańczę,
Od niemożliwości do możliwości.

Tutaj możesz przeczytać więcej moich wierszy, kliknij tutaj;

Wewnątrz na zewnątrz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *