Moje źródło jest we mnie,
nie w spojrzeniu innych, nie w ich słowach.
Bijące serce, cichy głos duszy,
to one prowadzą mnie do domu.
Mój talent — nie muszę go szukać,
on oddycha ze mną każdego dnia.
W tym, co kocham,
w tym, co płynie lekko, bez wysiłku,
tam ukryta jest moja misja.
Kiedy coś jest naprawdę moje,
czuję, jak drży powietrze wokół mnie.
Jakby świat mówił: „Tak, to jest to.”
I wtedy…
coś mnie niesie,
unoszę się wyżej,
jakby ziemia stawała się miękka,
a ja lekka jak piórko.
Tym emanuję.
Bez wysiłku.
Z uśmiechem.
Z sercem otwartym jak niebo.
Idę w podskoku,
nie dlatego, że muszę,
lecz dlatego, że pragnę.
Bo to, co moje, mnie woła.
A ja… odpowiadam tańcem.
Bo jestem sobą.
Całą.
Pełną.
Prawdziwą.
Kliknij tutaj, masz dostęp do mojego bloga-
Wewnątrz na Zewnątrz