Często zapominamy o tym, że zanim zaczniemy pomagać innym, musimy najpierw zadbać o siebie. Niejednokrotnie poświęcamy swój czas, energię i pieniądze, by zadowolić potrzeby innych, zapominając o własnych potrzebach i marzeniach. Dopiero gdy dotknie nas to boleśnie, zdajemy sobie sprawę, że popełniliśmy błąd.
Tak też było w moim przypadku. Przez wiele lat poświęcałam się dla innych, byłam na każde zawołanie, ale w tym wszystkim zapominałam o sobie. Kiedy zorientowałam się, że nie widzę swojej potrzeby zaopiekowania się sobą, zadałam sobie pytanie – dlaczego tak się stało?
Okazało się, że chciałam uniknąć bólu, który kiedyś przeżyłam. Chciałam uniknąć sytuacji, w której czułam się niewidzialna i niepotrzebna. Dlatego robiłam wszystko, by inni zauważyli mnie i docenili. Niestety, nie zawsze tak się działo. Często brakowało mi szacunku, wdzięczności, czasu czy pieniędzy, a ja dalej poświęcałam się dla innych.
To doprowadziło mnie do punktu, w którym zrozumiałam, że muszę dać sobie pierwszeństwo. Muszę zadbać o swoją edukację, rozwój osobisty i potrzeby, by móc dalej pomagać innym. Muszę być dla siebie widoczna i doceniać swoją wartość, bo tylko wtedy inni będą to robić.
Nie jest łatwo odnaleźć się w sytuacji, gdy przez wiele lat poświęcało się dla innych, ale warto zrobić ten krok. Dzięki niemu zyskujemy więcej pewności siebie i siły, by kontynuować naszą działalność na rzecz innych, ale tym razem już w sposób bardziej świadomy i zgodny z naszymi potrzebami.
Pamiętajmy więc o naszej potrzebie, o naszych marzeniach i celach. Nie zapominajmy o sobie i nie poświęcajmy się całkowicie dla innych, bo tylko wtedy będziemy w stanie osiągnąć prawdziwe spełnienie i szczęście.
Wewnątrz na zewnątrz.